Jestem prawie ogarem. Nazywam się Baltazar.

Opis

Takie imię nadała mi Kasia, która zaprosiła mnie do siebie, do domku tymczasowego koło Warszawy, do koleżanek i kolegów, gdzie mieszkam od 10 kwietnia. Mam jakieś 2-3 lata, jestem zdrowym, wesołym, energicznym, ciekawym świata psem gończym.
Ostatnie miesiące spędziłem w Ciapkowie w Trójmieście. Zgubiłem się i schronisko Ciapkowo w Gdyni mnie przygarnęło.
Tam pilnowali mnie Ogarkowicze i długo szukali mojego poprzedniego domku, ale niestety nie znaleźli. Uradzili, że zabiorą mnie w lepsze miejsce, gdzie poczekam na nowy domek.
Długo jechałem do domku tymczasowego, ale okazało się, że lubię i umiem jeździć samochodem. Od razu wiedziałem, że po mnie i sam wskoczyłem do samochodu. Jak dobrze wychowany Pan Ogar nie brudzę, gdzie żyję. Umiem jeszcze: siadać (nie za darmo, tak jak ogar), nadstawiam się do miziania, jak ogar, piszczę, kiedy opiekun odchodzi. Na smyczy umiem chodzić, choć trochę ciągnę. Nie szczekałem cały dzień. W oczekiwaniu na moją tymczasową opiekunkę pierwszy raz jechałem windą. Umiałem się odnaleźć w mieszkaniu w wielkim mieście. Za zainteresowanie dziękowałem uśmiechem i merdaniem.
Kontakt do mnie: 696 441 241